ciekawy jestem jak temat się potoczy?co myślą inni o wzajemnych stosunkach między ludzmi,o traktowaniu się na wzajem?o traktowaniu nas przez przełożonych?czy prawdą jest,że na starej hali jest fajniejsza atmosfera?uważam że tak.
Ostatnio edytowany przez alt (2010-12-15 15:16:35)
Offline
Na starej hali jest bajka,
cisza, spokój, nikt nie drze ryja na całą halę, są obiady na stołówce, wszystkie biura pod ręką, więcej miejsca, ludzie milsi,
na nowej ciągły hałas, obóz koncentracyjny, ciągle ktoś wydziera pape, pomylone koordynatorki (przynajmniej jedna) i instruktorki, na szczęście nie robie na produkcji bo bym chyba zatłukł. Jak widze ludzi, którzy dostają nagany na nocce za słuchanie muzyki albo malowanie trawy na zielono przed audytem to az mi sie paszport w kieszeni otwiera
Offline
Nowy użytkownik
Długo pracuję w tym zakładzie.
pracowałam i na starej i na nowej hali.... fakt...na starej hali jest poprostu inaczej.... ale zapewne jest ciszej
choć pewnie i tu można by znależć plusy i minusy....
Na nowej hali jest .... krzykliwie....ponieważ tam pracuje więcej osób... a to niestety kojarzy nam sie z kołchozem...
LUDZIE TAM TEŻ SĄ INNI... JEDNI TO ROBOKOPY.... NIESTETY... A CI CO MAJA SERCE SĄ TŁAMSZENI...
Offline
Pomysłodawca i założyciel forum
Jeśli chodzi o klimat pracy na nowej, a na starej hali, to chyba nikt kto miał okazję pracować na obu z nich chyba nie ma wątpliwości, że na starej hali jest lepiej. Tutaj przełożeni nie mogą sobie pozwolić na nadużycia, bo zawsze jest ktoś kto stoi nad nimi do kogo można się zwrócić. Choćby taka Solidarność, pomimo tego, że ostatnio, że tak powiem, nie robi za wiele, ale straszak jest.
Ja pracowałem głównie na starej hali to mam obraz całej sytuacji. Na tej nowej hali, bynajmniej na zmianie A niektózy przełożeni powinni być oddelegowani na karuzelę na 3 miesiące, żeby zobiaczyli jak to jest jak ktoś ich poniewiera w taki sposób jak one podwładnych.
Na starej hali stosunki pracownik - pracownik są najczęściej jak najbardziej w porządku. Z większością przełożonych również. Idzie się dogadać, choć trafiają się wyjątki, ale tutaj ludzie mają większą odwagę coś z tym zrobić i udać się do kierownika ze skargą. Bynajmniej ja tak zrobiłem, bo sytuacja była nie do wytrzymania i sprawa została załatwiona, bo pani kierownik jest obiektywnie nastawiona do takich spraw.
Offline
Nie ma nawet co porownywac, na starej jest lepiej...spokojniej!
Chociaz ostatnio co sie dzieje na starej - np z tym sprzataniem!Co za bzdura, zeby karuzela, idac na przerwe, musiala najpierw do czystego posprzatac?Przeciez sprzata sie po skonczonej pracy, a nie podnosi kazdy papierek ktory spadnie!To w koncu zaklad produkcyjny, czy szpital?!Ciekawe kiedy bedzie musialo byc sterylnie, bedziemy zakladac na buty - zielone bambosze ;-)
Albo test wacika - kierowniczka bierze bialy wacik, taki do zmywania makijazu z oczu i przejezdza nim np na stole, albo kamerze...bedzie lekko brudny, juz zle....
Ostatnio edytowany przez axl (2010-12-16 00:03:07)
Offline
Pomysłodawca i założyciel forum
To z tym wacikiem to już totalna psychoza. Nawet taki standard produkcji żywności jak HACCP przewiduje sprzątanie stanowiska pracy PO JEJ UKOŃCZENIU.
Offline
To teraz cos pod kabaret zalatujace - tydzien temu cala zmiana "C" ze starej hali, z projektu T5, dostala przepustki o godz 18:00.Z powodu jakiego, nie wnikajmy, ale skoro dostali, widac nie bardzo bylo co robic.
Wczoraj sterowanie zadecydowalo, ze jesli wszyscy sie zgodza, to zmiana "B" piatek ma wolny.Wszyscy sie zgodzili, stanelo wiec na tym, zmiana "B"w piatek nie przychodzi.
Jakiez zdziwienie wszystkich dzisiaj dopadlo, kiedy dowiedzieli sie, ze zmiana "B" w piatek jednak pracuje, a na przepustki o 10:00 idzie zm. "C" !!
O co chodzi??Czyzby zmiana "C" miala bardziej operatywna/ego koordynatora niz zm. "B"??
Nic tylko usiasc i juz nie plakac, ale tylko smiac sie chyba....
Rewelacyjne potraktowanie pracownika...
Ostatnio edytowany przez axl (2010-12-16 23:38:44)
Offline
Pomysłodawca i założyciel forum
Wg mnie to proste - lepiej, żeby nocka nie szła i nie płacić im za ten dzień dodatku nocnego, prawda? A skoro wszyscy się na to zgodzili, to znaczy, że nikt nie miał nic przeciw...
Offline
Nie nocka - miala isc druga zmiana, a idzie pierwsza!
Zgodzila sie cala druga zmiana, pierwsza nic wczoraj nie wiedziala o przepustkach.
A dzisiaj zmieniono, ze idzie pierwsza na przepustki, a druga, ktora zgodzila sie i chciala wolne, idzie na cale 8h.
Offline
Pomysłodawca i założyciel forum
Ano teraz lepiej. No cóż, to już nie pierwszy raz takie cyrki się dzieją. I fakt, że wiele w tej dziedzinie zalezy od koordynatorów i tego jak się dogadają. Trzeba pamiętać, że zarówno instruktorki jak i koordynatorki mają premie produkcyjne zależnie od tego ile zmiana wykona w ciągu tygodnia bodajże. Sam byłem świadkiem jak instruktorka nagabywała kierowniczkę, żeby ludzie przyszli w sobotę do pracy, bo było mało w ciągu tygodnia zrobione. Kilkakronie słyszała odmowę, ale nie dawała za wygraną, aż w końcu kierowniczka wyraziła zgodę. Zaraz po tym ta instruktorka zrobiła zebranie i przekazała wszystkim, że jest polecenie pracy na sobotę, a na głosy oburzenia odpowiedziała tylko - "tak zadecydowali na górze, ja nic nie mogę na to poradzić".
Offline
Zbliza sie pierwszy mozliwy dlugi weekend...jesli ktos wezmie w piatek "na żądanie" to ma 4 dni wolnego...ale niestety, nie w SEBN!!
Dzisiaj wlasnie zaczyna sie "dymanie" ludzi, tak, jak juz do tego zostalismy przyzwyczjeni.
A wiec na sobote pierwsza zmiana dostaje polecenie pracy! Jednak malym druczkiem (czyt.polgebkiem) przelozeni dodaja: "nie wezmiecie w piatek "na żądanie" odwolamy polecenie!" A wiec szantaz...
Ludzie, nie chwalcie sie wczesniej, ze biezecie urlopy...dzwoncie przed samym rozpoczeciem pracy, nie dajmy sie szantazowac!!
Edit:
Nasz zaklad daje 30.000 na hospicjum na balu harytatywnym Stali Gorzow, fakt, szczytny cel, ale na podwyzszenie grupy co niektorzy czekaja juz ponad rok....
Offline
Nowy użytkownik
rok na podwyżkę i już chciałbyś mieć? ja czekam 3 rok bez efektu...ciężka sytuacja w firmie, kryzys na rynku motoryzacji i takie tam...zawsze coś, kierowniczka zachowuje się jakby miała mi ją dać ze swojej kieszeni...brak słów...
Offline